Akumulator Fiata 500e nie ładuje się - rozwiązanie problemu
FIAT 500e
Z jednej strony samochody elektryczne to także samochody, tylko z innym rodzajem silnika. I wiele zasad dla nich jest podobnych do tych dla samochodów z silnikiem spalinowym: na przykład, nie jeździć szybko przez doły lub tankować w czasie burzy. Z drugiej strony, samochody elektryczne mają swoje własne cechy. Zwykły samochód raczej nie odmówi przyjęcia benzyny do baku, ale problemy z ładowaniem pojazdów elektrycznych nie są częstym, ale całkiem możliwym zjawiskiem. Opowiemy, dlaczego tak się dzieje i jak sobie z tym radzimy na przykładzie Fiata 500e.

Otrzymaliśmy od STS Electro samochód elektryczny marki Fiat z bardzo niskim przebiegiem - zaledwie 3628 km. Jest to pierwszy praktycznie nowy europejski samochód elektryczny, który mamy w naprawie, wcześniej tylko Chińczycy przyjeżdżali do nas z takim przebiegiem. Samochód przestał się ładować z jakiegokolwiek urządzenia, poziom naładowania akumulatora wysokonapięciowego spadł do 1%. Należy zauważyć, że jest to już samochód z 2022 roku, co oznacza, że jest trudniejszy do zdiagnozowania niż starsze samochody.

Po pierwsze, zdjęliśmy pokrywę z BBB i naładowaliśmy go trochę za pomocą zewnętrznej ładowarki. Teraz możesz bezpiecznie odczytywać błędy bez obawy, że poziom naładowania całkowicie spadnie i bateria będzie musiała zostać zdemontowana.

Po podłączeniu skanera zobaczyliśmy wiele błędów, ale większość z nich znajdowała się w statusie &Zapisane». Był tylko jeden błąd w stanie aktywnym - błąd na pilocie zbliżeniowym, jednym ze styków pistoletu ładującego.

Oprócz pinów zasilania i uziemienia, urządzenie to posiada dwa inne piny: Control Pilot i Proximity Pilot. Pierwszy z nich przekazuje informacje między ładowarką a samochodem (na przykład stan połączenia i dostępną moc), a drugi wykrywa, czy złącze jest włożone do samochodu i jest w stanie je zablokować, zapobiegając przypadkowemu odłączeniu pistoletu od samochodu pod napięciem.

Wskaźniki znajdujące się we włazie obok pistoletu pokazują, że samochód nie ładuje się. Kiedy podłączyliśmy sprzęt diagnostyczny, zobaczyliśmy, że port ładowania nie jest zablokowany, chociaż powinien być 4 sekundy po podłączeniu pistoletu. Oznacza to, że informacja zwrotna po włączeniu portu nie działa prawidłowo.

Sprawdziliśmy rezystancję rezystora portu ładowania - jest w porządku. Podłączyliśmy się do jednej z magistrali CAN, aby przeprowadzić kolejny test. Okazało się, że występują problemy z pokładową ładowarką - wejście kontrolera nie dostarcza napięcia 1,7 V. Dostarczyliśmy niezbędne napięcie z zewnętrznego zasilacza do obwodu i ładowanie rozpoczęło się.

Zdaliśmy sobie sprawę, że problem nie leży po stronie portu, ale po stronie ładowarki. Aby ją naprawić, musimy ją zdemontować. Jest to monoblok z inwerterem i konwerterem AC/DC. Wyjęliśmy całą jednostkę, zdemontowaliśmy płytkę odpowiedzialną za ładowanie i generowanie napięcia trafiającego do portu ładowania.

Inspekcja i sprawdzenie wykazały, że jedna z części płyty uległa przepaleniu - rozładowująca się dioda Zenera w obwodzie jednego ze złączy wejściowych. Wygląda na to, że problem tkwił w tej niedrogiej części radia - nastąpiło przebicie do masy, a elektronika nie widziała pistoletu ładującego. Sądzimy, że autoryzowani dealerzy nie naprawiliby płytki, ale wymieniliby monoblok w całości - dość drogie urządzenie.

Nie bez powodu wspomnieliśmy na początku o burzy. Jak się okazało, problemy z samochodem zaczęły się po tym, jak piorun uderzył w pobliżu podczas ładowania, co doprowadziło do powstania pola magnetycznego i tzw. zakłóceń w elektronice. Tak więc, pomimo faktu, że w samochodzie elektrycznym nie ma łatwopalnego paliwa, nie należy go ładować podczas burzy.
Dioda Zenera została wymieniona, moduł został zmontowany i zainstalowany w samochodzie, z pełnym przekonaniem, że zadziała. Jednak problemy nadal występowały. Z jednej strony, samochód zaczął ładować się normalnie, a szacowany czas ładowania uległ skróceniu. Z drugiej strony, przestał się uruchamiać. Najwyraźniej nie wyeliminowaliśmy wszystkich problemów związanych z burzą.
Podłączyliśmy ponownie jednostkę za pomocą jednostki zewnętrznej i znowu pomogło - samochód ruszył. Musimy rozebrać i ponownie złożyć ładowarkę.
Rozebraliśmy i ponownie podłączyliśmy płytkę, znaleźliśmy kolejny wadliwy element - tranzystor odpowiedzialny za linię napięcia referencyjnego 5V.

Wymieniliśmy również tę wadliwą część, zainstalowaliśmy ładowarkę pokładową w samochodzie, ale nie przykręciliśmy jeszcze jej pokrywy. Tym razem jednak na próżno - Fiat nie tylko się ładował, ale i uruchamiał zupełnie normalnie.

Podłączyliśmy oscyloskop, sprawdziliśmy parametry - wszystko było w porządku. Dokręciliśmy więc mocowania, dodaliśmy płyn niezamarzający i zdecydowaliśmy się na jazdę próbną.

Odbyliśmy jazdę próbną, nie było żadnych skarg na silnik i ładowarkę... ale znaleźliśmy inny problem - ogrzewanie kabiny nie działało. Należy zauważyć, że w pojazdach elektrycznych nie jest to tylko chłodnica wypełniona płynem, ale także dość złożone urządzenie elektroniczne.

Rozebraliśmy go i sprawdziliśmy. Przyczyna usterki jest podobna do poprzednich: ponownie linia niskiego napięcia 5 V, ponownie tranzystor. Byliśmy gotowi do naprawy, ale nie mieliśmy niezbędnych komponentów i musieliśmy je zamówić. Poinformowaliśmy o tym klienta, a on znalazł używaną jednostkę, prawie nową, ale za bardzo niewielką kwotę. Zarówno on, jak i my mieliśmy szczęście.

Wniosek. Właściciel samochodu elektrycznego musi uważać, aby nie ryzykować, ładując samochód podczas burzy, ponieważ może to doprowadzić do poważnych uszkodzeń. Jeśli jednak tak się stanie, należy skontaktować się z profesjonalistami, którzy są w stanie rozwiązać wszelkie problemy poprzez naprawę, a nie tylko wymianę urządzenia. To właśnie STS.Electro - firma, która potrafi to, czego nie potrafią nawet urzędnicy!